piątek, 28 września 2012

Umeblują pokój dla podopiecznych rzeszowskiego hospicjum!

http://www.facebook.com/GagaMagazyn/posts/363605343722112
Dwaj podopieczni hospicjum dla dzieci będą mieli pięknie umeblowany i odnowiony pokój. Meble przekaże marka Baggi Design. Wystarczy kilka sekund - wejdź na Facebook i zostań fanem akcji!

Chcesz pomóc dzieciakom a nie masz na to czasu lub możliwości finansowych? Przyłącz się do akcji profilu Baggi Design! Czeka na Ciebie Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci, które codziennie zajmuje się domową opieką nad nieuleczalnie chorymi dziećmi. Chory maluch przebywa z rodzicami we własnym domu, a pracownicy hospicjum przyjeżdżają na wizyty. Facebook`owa akcja umeblowania miejsc ważnych dla chorych dzieci, w której bierze udział coraz więcej chętnych do pomocy Polaków, to dopiero początek góry lodowej. Pochodząca z Podkarpacia marka mebli dla dzieci i młodzieży BAGGI Design postanowiła pomóc dwóm z jego podopiecznych. Wspólnie z partnerami, przy wsparciu aktora Rafała Cieszyńskiego, jego żony Alżbety Lenskiej oraz internautów, odnowią ich pokój!

Bartek ma 14 lat i cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Ma pięcioro rodzeństwa. Jego najmłodszy brat, roczny Sylwek, prawdopodobnie cierpi na tę samą chorobę co Bartek. Mama opiekuje się dziećmi, tata pracuje. Mama musi codziennie rano przenosić chłopców z pokoju na górze do pokoju na dół, a wieczorem zanosi ich do spania na górę. Teraz chłopcy będą mieć pokój na dole. Będzie tak urządzony, żeby w ciągu dnia mogły korzystać z niego wszystkie dzieci.

Fundacja Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci to wyjątkowy punkt na mapie Podkarpacia, zarówno ze względu na swój dobroczynny i bezinteresowny charakter, jak i wyjątkową w skali całego kraju działalność. Cieszymy się tak dużym oddźwiękiem, chęcią pomocy i deklaracją przyłączenia się do akcji - deklaruje Teodor Trawka, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w firmie Globinit Development Sp. z o.o.

Niedawno firma umeblowała pokój dziewczynce chorej na białaczkę. Teraz urządzi pokój Bartkowi i Sylwkowi. Meble zostały wspólnie wybrane przez dzieci i rodziców. Zanim zostaną wstawione, pokój będzie wyremontowany.

Akcja prężnie rozwija się na portalu społecznościowym Facebook, warto polubić profil www.facebook.com/BaggiDesign, by zebrać 3000 fanów i być na bieżąco z postępami prac .Tworząc fanpage "Baggi Design" przedstawiciele firmy chcą zaktywizować internetową społeczność. Im więcej osób dowie się o  działalności hospicjum, tym sprawniej i szybciej będzie można pomóc wszystkim podopiecznym. Fanów przybywa z dnia na dzień, do akcji włączyło się już szereg ogólnopolskich i regionalnych mediów.
Akcję wspierają znani aktorzy młodego pokolenia Alżbeta Lenska i Rafał Cieszyński. - Wspieranie akcji tego typu to nie tylko kwestia dobrych chęci, ale i jeden z podstawowych ludzkich obowiązków. Czujemy się wyróżnieni, że możemy być częścią tak szlachetnego przedsięwzięcia. Mocno wierzymy, że w domowej atmosferze Bartek i Sylwek dadzą radę zwalczyć chorobę - mówią aktorzy. Gdy pokój będzie gotowy, przyjadą w odwiedziny do chłopców.
Fundacja Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci prowadzi jedyne w Polsce stacjonarne hospicjum dla dzieci. - Każdy może nam pomóc. Na naszej stronie internetowej www.hospicjum-podkarpackie.pl można przeczytać o tym, co robimy, i wspomóc nas odpisem 1 proc. podatku - wyjaśnia Rafał Ciupiński, prezes fundacji. Fundacja opiekuje się nie tylko chorymi dziećmi, ale także ich rodzinami. Wiele z nich potrzebuje nie tylko psychicznego wsparcia, ale konkretnej, finansowej pomocy. Odnowiony pokój pomoże dzieciom i rodzicom zaadoptować się do nowej, trudnej sytuacji. Pomożecie?



wtorek, 25 września 2012

Gaga pyta


A jak powstaje tęcza? - spytała Felicja, rysując na niebie łuk. - I z czego jest? Można jej dotknąć?
  To trudne pytanie – powiedziała mama. - Tęcza  zbudowana jest z...deszczu...
- Nie, zwyczajnego deszczu - odpowiedziała mama. - Ale żeby powstała, to oprócz deszczu co jeszcze musi być?
- Słońce!
- Tak i w dodatku musi oświetlać krople deszczu pod odpowiednim kątem. Wtedy każda rozszczepia światło, a że kropel są miliony, widzimy tęczę.
- Co to znaczy: „rozszczepia światło”?
- Poczekaj, bo to bardzo trudne pytanie. Najpierw musimy powiedzieć, co to światło i z czego jest zbudowane.
- Pewnie z atomów, zgadłam? - wykrzyknęła radośnie córeczka, przypominając sobie  wcześniejszą rozmowę.
- Aaa, widzisz, tym razem nie -  uśmiechnęła się mama.- Atomy są malutkie, ale jednak mają masę, czyli coś ważą. I dlatego wszystko, co jest z nich zbudowane, także coś waży. I ty, i ja, i kubek. Nawet powietrze, choć tego nie czujesz. A światło jest zbudowane z fotonów, takich cząsteczek, które nic a nic nie ważą. Dlatego światło też nic nie waży.
- Ale skąd wiadomo, że powietrze waży, a światło nie? - przerwała Fela.
- Uwierzysz mi, jak powiem, że dorośli już zważyli światło i powietrze? - spytała mama.
-  Dobrze. Spróbuję. Na przykład wiatr to ruch cząsteczek powietrza. Wiatr może przesunąć gazetę albo klocek, bo cząsteczki, które budują powietrze, mają masę. I im szybciej się ruszają, tym silniejszy jest wiatr i tym więcej może przesunąć. A światło tego nie może.  Niezależnie od tego, jak mocnym światłem będziesz świecić na gazetę lub klocek – ono ich nie przesunie. Nawet w najcieplejszy dzień, kiedy Słońce mocno świeci. Rozumiesz?
-  Teraz tak - uśmiechnęła się Fela.
-  Uff - odetchnęła mama. - No więc światło składa się z cząsteczek bez masy. Jakbyś mogła zobaczyć pojedyncze fotony, które wypuszcza do nas Słońce, to one miałyby różne kolory. Wszystkie razem tworzą światło białe - to światło, którym świeci Słońce. Są  takie rzeczy, materiały, które rozpraszają białe światło, czyli dzielą je na kolory. Takim rozpraszaczem może być kryształ albo kropelki wody. Kiedy światło pada na nie pod odpowiednim kątem, fotony różnych kolorów rozdzielają się i wychodzą na zewnątrz uporządkowane, to znaczy zawsze w tej samej kolejności. Każda tęcza, i w Polsce, i na drugim końcu świata, zawsze ma na górze kolor czerwony, potem pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo, a na dole fioletowy. - Czemu jesteś smutna, Felusiu? - spytała mama.
- Bo tęcza to zwykły deszcz i nie można jej dotknąć - odpowiedziała córka.
-  Słuchaj, możemy poszukać jakiegoś kryształu - zaproponowała mama -  I spróbować tak go ustawić do  Słońca, żeby mieć tęczę w domu.
-  Hura! - ucieszyła się Fela. - Powiem koleżankom, że mam swoją tęczę! I to bez deszczu!

tekst: Marta Kijeńska
rysunek: Ewelina Skowrońska

poniedziałek, 24 września 2012

Rodzić po cesarsku

 Cesarskim cięciem powinno kończyć się tylko 10–15 procent wszystkich porodów – takie są zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Na cesarkę z roku na rok decyduje się coraz więcej kobiet i już co trzecie dziecko na świecie rodzi się w ten sposób.
 Więcej we wrześniowym magazynie Gaga

W ostatnich latach nastała moda na cesarskie cięcie, bo – według niektórych – poród naturalny jest zbyt „naturalny”. Pojawiło się nawet określenie „too posh to push”, czyli: „jestem zbyt elegancka, by przeć”. Amerykańskie gwiazdy propagują cesarkę jako bezbolesny, szybki i wygodny sposób rodzenia dzieci, eliminujący kilka, czasem kilkanaście godzin wysiłku. Istnieje błędne przekonanie wśród przyszłych mam, że cesarskie cięcie zapewni poród bez bólu. I choć jest w tym trochę prawdy, bo sam poród odbywa się ze znieczuleniem miejscowym lub ogólnym i kobieta nie odczuwa skurczów macicy, to jednak po porodzie, gdy znieczulenie przestaje działać, ból się pojawia. Są także kobiety, które traktują rodzenie jak zadanie do wykonania. Cesarskie cięcie wydaje im się czymś możliwym do wpisania w grafik. Umawiasz się na konkretny dzień, wyjmują ci dziecko, chwilę później wracasz do innych zajęć. 

Z medycznego punktu widzenia cesarskie cięcie jest zabiegiem chirurgicznym, który polega na rozcięciu powłok brzusznych oraz macicy i wyjęciu noworodka. Wykonywano go już w starożytnym Rzymie. Na szczęście, medycyna rozwija się bardzo dynamicznie i sposób przeprowadzania cesarki bardzo się zmienił. Przede wszystkim zmniejszył się wskaźnik umieralności kobiet – jeszcze pod koniec XIX wieku wynosił aż 60 procent. Dzisiaj, gdy zmieniła się technika cięcia i znieczulania, cesarskie cięcie jest błogosławieństwem dla kobiet, dla których poród naturalny jest niemożliwy. Dlatego nie powinno się demonizować cesarskiego cięcia, gdyż jako zabieg ze wskazań medycznych jest niezwykle ważny i potrzebny. Należy jednak zastanowić się nad rosnącą liczbą wykonywanych zabiegów. I czy cesarka na życzenie to dobry pomysł?


środa, 19 września 2012

Dzieci i muzyka

Mała Warszawska Jesień 2012 to festiwal muzyki współczesnej skierowany do publiczności w wieku od 4 do 12 lat. Tutaj młodzi słuchacze zaprzyjaźnią się z intrygującymi dźwiękami, uczestnicząc wspólnie z rodzicami w koncertach i warsztatach, starannie przygotowanych pod względem edukacyjnym. Organizatorzy imprezy chcą uczyć dzieci rozumienia muzyki – nawet tych utworów, które niektórzy rodzice mogą uważać za trudne, a które często są po prostu tylko nieoswojone.
W ofercie Małej Warszawskiej Jesieni znajdą się interaktywne instalacje i muzyczne przestrzenie, dające dzieciom radość zabawy i tworzenia. W tym roku progi Zachęty Narodowej Galerii Sztuki będą gościć wykonawców koncertów, twórców instalacji oraz muzyków prowadzących warsztaty.
Pierwszym wydarzeniem w Zachęcie będzie prezentacja instalacji Łukasza Szałankiewicza Dźwiękoświsty. Dzięki niej mała publiczność odkryje dźwięki... kosmiczne. Z kolei na koncercie Federicofs Little Songs for Children Georgefa Crumba (siedem krótkich utworów na sopran, flet i harfę) zaznajomią się z kameralistyką oraz z żywymi, niepodłączonymi do prądu instrumentami. Jakby tego było mało, muzyka w tym utworze jest tłem dla poezji Federica Garcii Lorki. Na drugim koncercie dzieci poznają początek historii muzyki elektronicznej, słuchając Cinq études de bruits autorstwa pioniera tego gatunku – Pierrefa Schaeffera.
Przedostatniego dnia Małej Jesieni warsztaty dla dzieci poprowadzą Dagna Sadkowska i Michał Górczyński z Kwartludium – wszechstronni, kreatywni muzycy, posiadający duże doświadczenie w pracy z dziećmi. Wspólnie z dziećmi wydobędą dzikie zwierzęta drzemiące w instrumentach i zajrzą do muzycznej kuchni – to wszystko za sprawą preparacji instrumentów. Sprawdzą też, czy muzycy orkiestry współczesnej mogą zamienić się w kucharzy.
Publiczność zostanie także zaproszona do zaprzyjaźnionych Łazienek Królewskich, tym razem na muzyczny spacer po zmierzchu – kompozycję plenerową, przygotowaną przez Jerzego Kornowicza.


Program Małej Warszawskiej Jesieni 2012
22–30 września, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, sala warsztatowa

21 września, godz. 17.00

WERNISAŻ
Łukasz Szałankiewicz – Dźwiękoświsty, interaktywana instalacja audiowizualna
Jarosław Deruba – wideo
Instalacja wzbogacona o warstwę audio i wideo to metafora podsłuchiwania kosmosu, a dzięki interaktywności da dzieciom możliwość swoistego kontaktu z przestrzenią kosmiczną i pysznej gwiezdnej zabawy.
Wstęp wolny.


22 września, godz. 19.00, Łazienki Królewskie, zbiórka przy bramie koło Belwederu
SPEKTAKL MUZYCZNY
Jerzy Kornowicz, Godzina przemian – Echo, Król Midas i łabędzie
Spektakl jest adresowany do wyobraźni dziecięcej bez względu na wiek. Zaplanowano wspólną zabawę i współuczestnictwo publiczności w akcji przedstawienia!
wstęp wolny

23 września, godz. 11.00 i 16.00, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, sala multimedialna
KONCERTY MUZYKI WSPÓŁCZESNEJ
George Crumb Federicofs Little Songs for Children (14f)
Pierre Schaeffer Cinq études de bruits (16f)
Prowadzenie – Grzegorz Wierus, Barbara Zamek-Gliszczyńska – sopran,  Ewa Liebchen – flet, Urszula Nowakowska – harfa, Marcin Wolniewicz – reżyseria dźwięku.

Wystąpią również pociągi i rondle – a więc instrumentarium dzieciom bardzo dobrze znane.

Bilety: dzieci – 5 zł, dorośli – 10 zł.

29 września, godz. godz. 11:00, 13.00, 15.30 i 17.30, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, sala multimedialna
WARSZTATY
Muzyczna kuchnia, godz. 11.00 i 13.00
Jak sporządzić dźwiękowy sos? Czy można zagrać kształt pomidora? Ile instrumentów potrzeba,  żeby upiec pyszną pizzę? Czy muzycy orkiestry współczesnej mogą zamienić się w kucharzy? Na te i inne smakowite pytania można znaleźć odpowiedź w Muzycznej kuchni, czyli na muzycznych warsztatach dla dzieci w wieku 4–7 lat, które poprowadzi Dagna Sadkowska.
Dzikość instrumentów, godz. 15.30 i 17.30
Nieco starsze dzieci (8–12 lat) będą odkrywać dzikie zwierzęta drzemiące w instrumentach. Zwaliste słonie, szybkie sarny, niebezpieczne skorpiony i kobry zilustrowane zostaną przez odpowiednią ekspresję muzyczną. Dzieci poznają też zagadnienie preparacji instrumentu.
Bilety: dzieci – 5 zł, dorośli – 10 zł.

Wydarzenia towarzyszące
30 września, godz. 12.30, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, sala multimedialna
Kosmiczne warsztaty twórcze dla rodzin. Rekomendowane dla dzieci w wieku 4–7 lat.

30 września, godz. 15.30, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, sala multimedialna
Czy można usłyszeć meteory?
Spotkanie z astronomem dr hab. Arkadiuszem Olechem z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN. Skierowane do dzieci w wieku 8–12 lat.

piątek, 14 września 2012

Butelka z podgrzewaczem


Yoomi to pierwsze na świecie butelki do karmienia z podgrzewaczem. Butelki yoomi podgrzewają pokarm w ciągu 60 sekund do idealnej temperatury mleka matki. Są niezastąpione podczas nocnego karmienia i karmienia poza domem.
Smoczek jest antykolkowy i anatomicznie przypomina pierś matki. Butelki mają szeroką szyjkę, dzięki czemu łatwo je umyć. Wszystkie produkty nie zawierają Biosfenolu A.
Pogdrzewacz jest wielokrotnego użytku i naładowuje się poprzez sterylizację w gotującej się wodzie lub elektrycznym sterylizatorze parowym. Można użyć także załączonego, specjalnego pojemnika do regeneracji podgrzewacza w kuchence mikrofalowej - regeneracja zajmie 2 minuty,
Zestaw zawiera:butelkę yoomi o pojemności 240 ml, smoczek yoomi o wolnym przepływie
podgrzewacz wielorazowego użytku, pojemnik do regeneracji podgrzewacza w mikrofali. Zestaw dostępny jest w internetowym sklepie www.gumowakaczuszka.pl. Cena 147,29 złote.

czwartek, 13 września 2012

To jest dla ciebie najlepsze, kochanie


- Irytuje mnie, jak czasami słyszę: „W naszych czasach myśmy nie mieli różowo, dzieci też nie muszą” - mówi Joanna Koroniewska w rozmowie w Małgorzata Ohme. - To są INNE czasy i świat ma dziś o wiele więcej kolorów niż czarno-biała peerelowska rzeczywistość. Wtedy trzeba było tak żyć, dziś już nie. Tobie się udało jakoś bez znajomości języków, ale twojemu dziecku zmniejszy to szanse na fajną pracę w przyszłości. Jak dziecko ma krzywe zęby, to nie musi nosić aparatu, bo jego tata też ma krzywe. Jednak dlaczego mu tego nie naprawić, skoro można? Zgadzam się więc, że bańka mydlana nie jest niczym fajnym, ale dlaczego mam pozbawiać swoje dziecko czegoś lepszego?

Wybór szkoły, przedszkola, dodatkowych zajęć. Kierować się intuicją czy modą? Mieć gotowy scenariusz czy pójść na żywioł? We wrześniowym numerze magazynu Gaga zastanawiają się Joanna Koroniewska, Joanna Pieczkowska i Małgorzata Ohme.

Żółty to nowy różowy


Zdaniem znawców trendów, żółty zagości w najbliższych latach na stałe w modzie dla dużych i małych. A ponieważ jest w nim coś, co automatycznie budzi ciepłe, letnie skojarzenia, jest to idealna barwa na krótkie i pochmurne jesienne dni.
W aktualnych kolekcjach Imps&Elfs nie brak żółtych akcentów. W połączeniu z prostymi spodniami chinos tworzą idealną kompozycję, będącą kwintesencją swobodnego, miejskiego stylu. 
Kolekcja Imps&Elfs dostępna jest w internetowym butiku www.groshki.pl.

środa, 12 września 2012

Zabawna chusta


Chusta Buff® to wszechstronny, innowacyjny, zabawny kawałek mikrofibry. Szybko schnie i odprowadza wilgoć. Dzięki antybakteryjnemu wykończeniu z zastosowaniem jonów srebra, nie chłonie zapachów, zapewnia świeżość i ochronę przed bakteriami.
Idealnie sprawdza się podczas zabaw na świeżym powietrzu. Dorosły jak i dziecko z łatwością zrobią z niej np.: chustkę pod kask, kominiarkę chroniącą przed wiatrem, czapkę na jesienne i zimowe spacery, piratkę na letnie zabawy na plaży, bandankę, czy opaskę. 
Buff®-a można prać w pralce, i nie trzeba prasować. Nie ma szwów i występuje w szerokiej gamie kolorystycznej m.in. z motywami z kreskówek. W ofercie są też chusty z polarem. Dostępne rozmiary: Baby i Junior/Kids, cena 59 złotych.

wtorek, 11 września 2012

Kinga Rusin - pierwszy raz o swoich córkach

W najnowszym numerze magazynu Gaga, Kinga Rusin wspomina swoją szkołą i opowiada o tym, dlaczego w USA jej pięcioletnia wówczas córka Pola, nie zakwalifikowała się do pierwszej klasy.
O "kolejnym pierwszym dzwonku" Kinga Rusin pisze także na swoim blogu
http://kingarusin.blog.pl/2012/08/30/kolejny-pierwszy-dzwonek/

czwartek, 6 września 2012

Wrześniowa Gaga już w sprzedaży

Małgorzata Ohme, 
redaktor naczelna magazynu Gaga

Mam milion wspomnień ze szkoły. Dobrych i złych. Jest we mnie zarówno wredna matematyczka, która poniżała mnie przed tablicą, jak i cudowny teatr w Liceum Czackiego, jego magia, twórczość i poszukiwanie siebie w kolejnych odsłonach. Są moje wypadnięte jedynki, skradziona gumka myszka z księżniczką, solówa za rogiem ulicy Wilczej, pierwsze podstawówkowe zakochanie i mezalians z chłopakiem, który potem odsiadywał wyrok za kradzież.
Patrząc na mojego syna i zmieniającą się rzeczywistość szkolną, zastanawiam się, kim bym była dziś, gdybym miała lat siedem, osiem, i jak inaczej ukształtowałaby się moja osobowość. Gdy siadam jednak w drewnianych małych ławeczkach jako rodzic i słucham, przyglądam się, to często myślę, że byłabym dokładnie taka sama. Jest coś w systemie szkolnym, co pozostaje niezmienne. To, że wraz z pójściem do szkoły człowiek naprawdę zaczyna żyć wśród ludzi. Nie tylko tych, którzy go kochają i tworzą mu parasol ochronny, ale także tych, którzy go nie lubią, są inni, myślą inaczej. Świat szkolny to taka pierwsza lupa na realny świat.
My, rodzice, boimy się tego momentu jeszcze bardziej niż pierwszego dnia w przedszkolu. Rozpiera nas duma, ale też boli serce, gdy widzimy malutkiego człowieka i większy od niego plecak. Bo wiemy, że ten plecak będzie z roku na rok coraz większy i cięższy. Że jest on szerszą metaforą zmian, które w dziecku, a więc i w naszej rodzinie, będą się dokonywać. 
W szkole spotkają się różne dzieci. Te, które będą się bardzo bać, takie, którym trudno będzie się zaprzyjaźnić z kimkolwiek, a także te, które będą czuć się odmienne ze względu na identyfikację płciową. O fobii społecznej, roli przyjaźni w życiu dzieci, a także osobach transseksualnych piszemy we wrześniowej „Gadze“. Po wywiadzie z Kingą Rusin o pozytywach amerykańskiego systemu edukacji zastanawiamy się, czy istnieje model idealnej szkoły i jak będzie wyglądać edukacja w przyszłości.
Jedno jest pewne, że mimo pojawiających się problemów w szkole, stresu, lęku, nieudolnego często systemu, lepszych i gorszych nauczycieli – na końcu, jak powiedział Jan Wróbel, powinny pozostać w dziecku ciekawość i zachwyt, które wszyscy mamy w pamięci z chwili, gdy pierwszy raz przekraczaliśmy próg szkoły.
Poczytajcie i powspominajcie razem z nami....