poniedziałek, 24 września 2012

Rodzić po cesarsku

 Cesarskim cięciem powinno kończyć się tylko 10–15 procent wszystkich porodów – takie są zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Na cesarkę z roku na rok decyduje się coraz więcej kobiet i już co trzecie dziecko na świecie rodzi się w ten sposób.
 Więcej we wrześniowym magazynie Gaga

W ostatnich latach nastała moda na cesarskie cięcie, bo – według niektórych – poród naturalny jest zbyt „naturalny”. Pojawiło się nawet określenie „too posh to push”, czyli: „jestem zbyt elegancka, by przeć”. Amerykańskie gwiazdy propagują cesarkę jako bezbolesny, szybki i wygodny sposób rodzenia dzieci, eliminujący kilka, czasem kilkanaście godzin wysiłku. Istnieje błędne przekonanie wśród przyszłych mam, że cesarskie cięcie zapewni poród bez bólu. I choć jest w tym trochę prawdy, bo sam poród odbywa się ze znieczuleniem miejscowym lub ogólnym i kobieta nie odczuwa skurczów macicy, to jednak po porodzie, gdy znieczulenie przestaje działać, ból się pojawia. Są także kobiety, które traktują rodzenie jak zadanie do wykonania. Cesarskie cięcie wydaje im się czymś możliwym do wpisania w grafik. Umawiasz się na konkretny dzień, wyjmują ci dziecko, chwilę później wracasz do innych zajęć. 

Z medycznego punktu widzenia cesarskie cięcie jest zabiegiem chirurgicznym, który polega na rozcięciu powłok brzusznych oraz macicy i wyjęciu noworodka. Wykonywano go już w starożytnym Rzymie. Na szczęście, medycyna rozwija się bardzo dynamicznie i sposób przeprowadzania cesarki bardzo się zmienił. Przede wszystkim zmniejszył się wskaźnik umieralności kobiet – jeszcze pod koniec XIX wieku wynosił aż 60 procent. Dzisiaj, gdy zmieniła się technika cięcia i znieczulania, cesarskie cięcie jest błogosławieństwem dla kobiet, dla których poród naturalny jest niemożliwy. Dlatego nie powinno się demonizować cesarskiego cięcia, gdyż jako zabieg ze wskazań medycznych jest niezwykle ważny i potrzebny. Należy jednak zastanowić się nad rosnącą liczbą wykonywanych zabiegów. I czy cesarka na życzenie to dobry pomysł?


Brak komentarzy: